Mężczyzna mieszkający z innym bezdomnym w prowizorycznym szałasie w lesie, nie wyrażał wczoraj zgody na zabranie go do szpitala. Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Goleniowie Gizela Rybicka, mimo jego sprzeciwu, nie pozwoliła jednak na pozostawienie chorego człowieka bez pomocy. Rozwiązania tej sytuacji były dwa: uzyskanie postanowienia sądu o skierowaniu na leczenie albo udzielenie pomocy medycznej w sytuacji zagrożenia życia. Ponieważ stan bezdomnego ewidentnie zagrażał jego życiu, ponownie na koczowisku pojawili się pracownicy OPS razem z lekarzem przychodni Polmed, który skierował chorego do szpitala, dokąd został przewieziony transportem medycznym. Jeśli mężczyzna nie jest ubezpieczony, koszty jego leczenia pokryje Ośrodek Pomocy Społecznej w ramach ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Drugi mężczyzna, któremu proponowano umieszczenie w noclegowni, stanowczo odmówił. Zobowiązał się jednak, że będzie codziennie przychodził do OPS na obiady.
Akcję zabezpieczała Straż Miejska, która wczoraj otrzymała informację o koczujących w lesie bezdomnych.