Gdyby zarzuty dotyczyły nierzetelnego zrelacjonowania przebiegu posiedzenia, to nie możemy się z nimi zgodzić. Przytaczane w treści listu dane przedstawiano w toku spotkania. Myślimy jednak, że Autorzy listu raczej chcą za jego pomocą polemizować na forum „Gazety Goleniowskiej” z niewygodnymi dla nich poglądami. Szkoda, że czynią to po miesiącu od posiedzenia Komisji Mieszanej i nie na jej forum.
Dane i opinie przedstawiane w trakcie posiedzenia Komisji Mieszanej przez Wydział Edukacji Urzędu Gminy i Miasta, szczegółowo zaprezentowane w relacji, bazującą na niezależnych i ogólnopolskich badaniach oraz na analizach Wydziału Edukacji sporządzonych w oparciu o sprawozdania za szkół i Systemu Informacji Oświatowej. Autorzy listu do Redakcji zarzucają, że „zamieszczone w sprawozdaniu informacje tworzą błędny, wręcz negatywny obraz naszych szkół”. Uważamy, że przedstawiliśmy obiektywny obraz funkcjonowania zbyt małych szkół, tzn szkół w których w jednej klasie jest mniej niż 10 – 12 uczniów, a cała szkoła liczy mniej niż 70. Jeżeli Autorzy uważają, że obiektywne dane i opinie tworzą negatywny obraz zbyt małych szkół, zgadzamy się z tym i uważamy, że należy podjąć wszystkie działania, które doprowadzą do racjonalizacji struktury goleniowskiej oświaty z korzyścią dla uczniów, rodziców i goleniowskich podatników. Na pewno jednak przedstawiając fakty nie mieliśmy zamiaru deprecjonować pracy konkretnych szkół i konkretnych osób. Nie jest winą pracowników, uczniów i rodziców, że procesy migracyjne i demograficzne doprowadziły do sytuacji, w której trudno określić szkoły w Lubczynie, czy Komarowie mianem „małej szkoły”. Niestety według wszelkich standardów są to „zbyt małe szkoły”.
Wbrew twierdzeniu Autorów listu z obiektywnych analiz Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wynika, że szkoły wiejskie uzyskują znacznie niższe wyniki podczas sprawdzianu szóstoklasisty. Taki jest fakt. W skali naszej Gminy, wyniki Lubczyny i Komarowa potwierdzają tą zależność, a szkoła w Białuniu w tym roku rzeczywiście uzyskała wyższy wynik – po raz drugi w ciągu ostatnich ośmiu lat.
Lista wygranych w ostatnich latach konkursów w tenisie stołowym, tabliczce mnożenia lub „puszkobraniu” (promującym z założenia małe szkoły) nie potwierdza tezy, że w klasie dwuosobowej można ucznia nauczyć pracy w grupie, czy też odpowiednio go socjalizować. Autorzy listu uważają, że nasz „pogląd jest absurdem, gdyż zarówno rzeczywistość pedagogiczna, jak i autorytety dziedziny wychowania, podstawy samej psychologii i socjologii wskazują, iż najpełniejszy rozwój ucznia odbywa się w małych grupach (do 12 osób). Praca w takiej grupie umożliwia stosowanie wielu metod pracy, o których nauczyciele pracujący w 30-osobowej klasie mogą tylko marzyć”. Pracownicy i rodzice uczniów nie napisali jednak, od jakiej minimalnej ilości uczniów w klasie nauka „nie jest absurdem”. Przypomnijmy fakty: w szkole w Komarowie nie ma klasy liczniejszej niż 12 osób - klasa pierwsza liczy 9 uczniów, druga 2 uczniów, trzecia 8, czwarta 6, piąta 9, a szóstej klasy nie ma z powodu braku uczniów. Liczba dzieci w klasach lubczyńskiej szkoły wynosi odpowiednio: klasa I -11, II – 7, III - 10, IV – 8, V - 8, VI - 6 uczniów. W tej sytuacji, czy nie jest absurdem prowadzenie zajęć w klasie dwuosobowej w momencie, gdy jeden uczeń jest chory? Co wówczas z realizacją podstawy programowej? A w klasie sześcioosobowej, czy można nadal prowadzić zajęcia zgodnie z przyjętym harmonogramem, gdy nieobecność 2 uczniów oznacza 34 % absencję w klasie? Na marginesie - koszt rocznego funkcjonowania jednego oddziału (także dwuosobowego) wynosi w Lubczynie 93.807, 00 zł, w Komarowie 101.602,88 zł; budżet Gminy natomiast na wszystkie grantowe zajęcia pozalekcyjne, we wszystkich prowadzonych szkołach dla wszystkich uczniów przeznacza 120.000 zł.
Analizując liczebność klas szkół gminnych warto podkreślić, że w szkołach miejskich średnio w klasie jest 20,06 ucznia, w szkołach wiejskich przeciętnie 13,43, zaś w szkołach proponowanych do przekształcenia - 8,84. Najliczniejsza klasa którejkolwiek ze szkół podstawowych w Gminie Goleniów liczy 26 osób - czyli daleko do klas 30-osobowych, o których mowa w liście. Czy Autorzy listu chcą udowodnić tezę, że wszystkie oddziały szkolne powinny liczyć do 12 osób, zgodnie z wyżej cytowanym fragmentem? To jest niestety właśnie absurd, nie tylko pedagogiczny, ale przede wszystkim ekonomiczny.
Żałujemy, że zarówno spotkania Komisji Mieszanej, jak i rozmowy z dyrekcjami szkół nie prowadzą, jak dotychczas, do rozwiązania problemów mało licznych szkół. Nasze dotychczasowe spotkania ograniczają się tylko do przedstawiania danych, które są negowane lub inaczej interpretowane. Całość działań w opinii kierownictwa Wydziału Edukacji służy tylko utrzymaniu status quo na kolejny rok. Oczywiście Wydział Edukacji może udowodnić, że dyrektorki szkół w Białuniu, Komarowie i Lubczynie w maju 2008 r. otrzymały polecenie służbowe sporządzenia nowej koncepcji prowadzenia szkoły, a co za tym idzie także rozważenia koncepcji zespołu przedszkolno-szkolnego. Możemy po raz kolejny przekazać dane dotyczące realizacji obowiązku szkolnego przez mieszkańców wsi w szkołach miejskich, czy też konfrontować tezę o przystosowaniu dziecka z mało licznej klasy wiejskiej do nauki w gimnazjum w klasie ponad 20-osobowej. Jednak podkreślamy, że to nie prowadzi do rozwiązania problemu. Nadal stoimy przed dylematami, które pojawią się za rok, dwa, pięć.
Kiedy według Autorów listu szkoła jest zbyt mała, nieracjonalna pod względem rozwoju psychofizycznego ucznia oraz pod względem ekonomicznym? Ile, ich zdaniem, powinno być uczniów w jednej klasie? Czy nie robimy krzywdy dziecku ucząc go w hermetycznych warunkach klasy 2–8-osobowej i szkoły 34-osobowej ? Czy racjonalne jest inwestowanie w nowoczesne, ale zarazem niezwykle drogie pomoce naukowe, takie jak tablice interaktywne (ok. 8.000 zł), sale językowe (ok. 12.000 zł), sale informatyczne (10 stanowisk 50.000 zł), czy też biblioteki multimedialne dla tak mało licznej szkoły? Co należy zrobić w sytuacji, gdy ze względu na demografię, w szkole będą powstawały klasy co drugi rok (vide brak klasy szóstej w Komarowie) ? Czy też patrząc przez pryzmat kilku nauczycieli, zgodnie z propozycją Komitetu Referendalnego, Gmina świadoma, że jest to droższe rozwiązanie, powinna zlikwidować grupy TPD, połączyć grupy 3-5-latków i 6-latków i ograniczyć liczbę godzin opieki przedszkolnej z 8 do 5 ?
Mamy nadzieję, że następne spotkanie z przedstawicielami Rodziców i Dyrektorkami szkół pracujących w ramach Komisji Mieszanej przebiegnie w merytorycznej atmosferze i zakończy się jakimkolwiek ustaleniami, które będą podstawą do podjęcia decyzji przez organ do tego uprawniony Radę Miejska w Goleniowie.
Dyrektor Wydziału Edukacji Kultury i Sportu Janina Mucek
Zastępca Dyrektora Wydziału Edukacji Kultury i Sportu Przemysław Joppek