Myjnia ma powstać na działce, którą gmina sprzedała na przetargu w roku 1997. W tym samym roku zatwierdzono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zezwalający na wykonywanie w tym miejscu „usług ogólnomiejskich” pod warunkiem, że nie będą one naruszały interesów osób trzecich, a uciążliwości nie będą przekraczały granic działki. O procedurze wydawania pozwolenia na budowę starostwo nie powiadomiło mieszkańców ulicy Partyzantów, ponieważ ich nieruchomości nie graniczą bezpośrednio z działką, na której ma powstać myjnia. Dowiedzieli się o niej dopiero, kiedy na plac budowy wjechały maszyny budowlane.
Mieszkańcy skontaktowali się z burmistrzem R. Krupowiczem prosząc o interwencję. Jak się okazało, prace budowlane rozpoczęto przed uprawomocnieniem się pozwolenia na budowę. Interwencja inspektora nadzoru budowlanego wstrzymała roboty, a Gmina Goleniów w ostatnim możliwym dniu złożyła sprzeciw do decyzji o wydaniu pozwolenia na budowę. Równocześnie mieszkańcy posesji położonych blisko planowanej myjni złożyli wnioski o dopuszczenie ich do postępowania w charakterze stron; argumentem jest, że działalność myjni będzie bezpośrednio rzutowała na jakość ich życia.
Zdaniem burmistrza R. Krupowicza lokalizacja myjni w tym miejscu jest niedopuszczalna. „Tego typu działalność w moim pojęciu nie mieści się w zakresie 'usług ogólnomiejskich', myjnie samochodowe nie powinny powstawać w centrum miasta. Obiecuję, że zrobię co tylko w mojej mocy, żeby namówić właściciela terenu do zmiany decyzji. Użyję wszelkich dopuszczalnych prawem środków, by myjnia tu nie powstała” - zadeklarował burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami ul. Partyzantów.