Kiedy latem ubiegłego roku plebania się zawaliła, ze względów bezpieczeństwa trzeba było zamknąć przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną i wyznaczyć tymczasowe, na wysokości stacji paliw. Grożące zawaleniem w każdej chwili stojące jeszcze mury zagrażały bowiem życiu przechodniów, w tym dzieci i młodzieży idących do szkoły.
Zimą plebania została wykreślona z rejestru zabytków, co otworzyło drogę do uzyskania pozwolenia na rozbiórkę i wykonanie prac wyburzeniowych.