W uroczystości pogrzebowej wzięli udział m.in. gdański konsul Federacji Rosyjskiej ze swoim zastępcą, burmistrz Goleniowa Robert Krupowicz, wiceburmistrz Gryfina Tomasz Miler, duchowni prawosławny i katolicki oraz polscy i rosyjscy wolontariusze, którzy w styczniu pracowali przy wydobywaniu szczątków żołnierzy.
Polowy cmentarz przy ul. Wolińskiej formalnie zlikwidowano w 1953 roku, po ekshumacji pochowanych tam żołnierzy. Od lat słyszało się, że owa ekshumacja była przeprowadzona niestarannie i wydobyto jedynie drobną część pochowanych wiosną 1945 roku zwłok. Burmistrz Robert Krupowicz zarządził przeprowadzenie badań terenowych, które wykazały, że w ziemi jest dużo kości. Pomnik z gwiazdą rozebrano jesienią ub. roku, a w styczniu przy udziale polskich i rosyjskich wolontariuszy przeprowadzono ponowną, tym razem bardzo staranną ekshumację. Jak się okazało, w 1953 roku wydobyto jedynie czaszki (pochowano je wówczas na cmentarzu wojennym w Gryfinie), resztę szkieletów zostawiono w ziemi.
Wydobyte w styczniu kości i resztki żołnierskiego wyposażenia poddano skrupulatnej analizie. Pozwoliła ona stwierdzić, że przy ul. Wolińskiej znaleziono szczątki ponad 21 osób, być może nawet 30. Przeważnie byli to młodzi mężczyźni, w wieku 15-35 lat. Nie natrafiono na żadne dokumenty ani na identyfikatory (których sowieccy żołnierze nie mieli w standardowym wyposażeniu). Szczątki pochowano w tej samej kwaterze, w której w 1953 zakopano wydobyte w Goleniowie czaszki.
Obecny na pogrzebie rosyjski konsul generalny w Gdańsku podziękował stronie polskiej za szacunek, z jakim potraktowano szczątki żołnierzy poległych w walkach o Goleniów oraz za opiekę nad cmentarzem wojennym w Gryfinie.