Sala widowiskowa GDK była wypełniona do ostatniego miejsca, część widzów siedziała na dostawianych krzesłach, niektórzy stali przez całe półtorej godziny – nikt nie narzekał. Przedstawienie podzielone było na dwie części. W pierwszej młodsza część zespołu zaprezentowała publiczności nowo przygotowane programy taneczne, z tańcami górali z Beskidu Śląskiego, z okolic Lublina, Cieszyna, Sieradza. Druga część była przedstawieniem tytułowego kuligu z elementami wesela krakowskiego.
Impreza nie kończyła się na widowisku, jej ciąg dalszy miał miejsce poza salą widowiskową, a była nim wspólna biesiada.