Pani Janina Reginia, mimo wieku, jest w znakomitej kondycji fizycznej i psychicznej oraz dysponuje świetną pamięcią. Z chęcią opowiadała gościom o swoim trudnym i pracowitym życiu. Urodziła się w wielodzietnej rodzinie na Wileńszczyźnie i tam spędziła swoją młodość. W 1936 zawarła związek małżeński z Józefem Reginią i wkrótce na świat przyszły ich dzieci – Wiesław w 1939 roku i Józef w 1941 roku. W 1945 roku Pani Janina wraz z rodziną osiedliła się na terenie Województwa Poznańskiego, a 2 lata później rodzina Reginiów objęła gospodarstwo w Komarowie. Tu przyszło na świat ich trzecie dziecko – córka Janina. Mąż Pani Janiny w tym czasie stracił wzrok, a to oznaczało, że poza prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci, musiała również pracować w polu. Mówi, że było ciężko, ale musiała sobie ze wszystkim poradzić, zwłaszcza że i jej i mężowi zależało, by dzieci zdobyły wykształcenie.
Od 1990 roku Pani Janina jest wdową, ale nie jest sama. Mieszka w Lubczynie, razem z córką Janina i jej mężem Janem Zygmuntowiczem. Ma siedmioro wnuków, dziewięcioro prawnuków i dwoje praprawnuków.
„Przeżyć wiek nie każdemu jest dane. Jest nam zatem niezmiernie miło złożyć Pani w dniu setnej rocznicy urodzin gratulacje oraz wyrazy wielkiego szacunku i uznania – zwrócił się burmistrz do Jubilatki. - Z całego serca życzę Pani dalszych lat w zdrowiu i cieple rodzinnym. Oby nadal rodzina była dla Pani ostoją i filarem, a bagaż życiowy – mądrość i i doświadczenie – niech będą przykładem dla młodszych pokoleń”.