– Na co dzień ta ekipa nie gra ze sobą w klubie. Tak naprawdę tylko kilku zawodników trenuje piłkę. Z trenerem pracowaliśmy cztery tygodnie przed turniejem, żeby ich zespolić. Ale to, co było widać na tym Turnieju to ogromne serce do walki. Najfajniejsze jest to, że te dzieci po szkole same idą na orlika i kopią tę piłkę. To jest coś, co zanikło w ostatnich latach. A tu widzimy, że one codzienne po szkole umawiają się na gierkę pod wieczór. Zapalamy im światło na orliku, a one grają. One to serce do gry same zbudowały. To jest rewelacyjne i niepowtarzalne – tak o swoich podopiecznych mówi opiekun Marcin Gręblicki dla serwisu weszlo.com.
– O świetnym zachowaniu sportowym świadczą również dwie zielone kartki, które zobaczyli nasi zawodnicy za fair play. Jeden z naszych chłopaków zatrzymał grę, gdy zauważył, że zawodnik drużyny przeciwnej nie podnosi się z boiska. W drugiej sytuacji nasz podopieczny pomógł wstać przeciwnikowi po upadku – dodaje Marcin Zarzeczny, który również odpowiadał za drużynę SP Kliniska Wielkie.
Gratulujemy młodym ludziom, którzy zdołali dojść do wielkiego finału i byli o krok od wyjazdu do Warszawy. To ogromny sukces i dowód umiejętności trenerskich. Oby następne lata przyniosły kolejne efekty!