Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem. Mieszkanka jednej z posesji wyszła z psem do ogrodu, w którym znajduje się oczko wodne. Pies, spore zwierzę w typie owczarka, zorientował się, że w wodzie jest bóbr. Wskoczył do wody. To nie spodobało się bobrowi. Wywiązała się walka, w której natychmiast przewagę zyskał bóbr, gryząc psa i nie pozwalając mu wyjść z wody. Właścicielka psa zadzwoniła do goleniowskiej Straży Miejskiej prosząc o pomoc. Kiedy strażnicy dotarli na miejsce okazało się, że psu udało się w końcu wydostać na brzeg, niestety z wyraźnymi pamiątkami po starciu. Bóbr pozostał w sadzawce jakby dając do zrozumienia, że to jego teren.
Mieszkanka Krępska poprosiła o pomoc pogotowie dla zwierząt, chcąc się pozbyć nieproszonego gościa ze stawu. Kiedy pogotowie przyjechało, bobra już jednak nie było. Wyszedł z oczka wodnego i zapewne udał się do pobliskiego kanału odwadniającego. Pracownicy pogotowia nie robili jednak złudzeń właścicielce psa: bóbr może wrócić w każdej chwili. Nie po to przecież walczył o sadzawkę, by teraz odpuścić...
środa, 09 maja 2018 12:25
Bóbr górą
Bóbr wygrał starcie z dużym psem. Poszło o sadzawkę w Krępsku. Bóbr został w wodzie, pies jest poraniony.
Dział:
Straż Miejska