a dodatkowo zbierający nie posiadał stosownych pozwoleń zbiórkę publiczną (na terenie gminy pozwolenie takie wydaje burmistrz lub wójt, na terenie powiatu starosta, na terenie województwa wojewoda oraz na terenie całego kraju - Minister Spraw Wewnętrznych). Mężczyzna próbował tłumaczyć się, że tak naprawdę to nie zbiera pieniędzy, ale sprzedaje pocztówki, z zysk z ich sprzedaży przeznacza na leczenie chorych dzieci.
Straż Miejska po ujawnieniu tych faktów rozpoczęła procedurę skierowania wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny. Grzywna w tym wypadku może wynieść do 5.000 zł.
Pamiętajmy, aby zwracać uwagę na to, kto zbiera i na co pieniądze. Jeżeli mamy jakiekolwiek podejrzenia, że zbiórka jest nielegalna czy to na ulicy, czy też zbierający chodzący po domach, należy zgłosić to Straży Miejskiej lub policji. Aby nie dać się naciągnąć można przekazywać środki bezpośrednio instytucjom lub fundacjom lub wpłacać na ich konto. W każdym wypadku zalecamy rozwagę.