Przeprowadzone kilka miesięcy temu kontrole wykazały, że sortowanie odpadów przez mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Osada to fikcja, bo w pojemnikach na odpady zmieszane jest spory procent takich, które powinny trafić do pojemników na odpady sortowane: szkła, makulatury, plastyków. Spółdzielnia została poproszona o podjęcie działań, które poprawią tę sytuację lub o weryfikację złożonej „deklaracji śmieciowej”. Ostatecznie wybrano tę drugą opcję i od czerwca mieszkańcy będą płacić więcej. Gmina uzyska około 17 tys. zł dodatkowego wpływu na pokrycie kosztów zagospodarowania odpadów, co trochę zmniejszy deficyt w tej działalności.
Podobne kontrole będą prowadzone również w pojemnikach należących do innych zarządców nieruchomości. Nie jest żadną tajemnicą, że w przypadku osiedli bloków mieszkalnych sortowanie odpadów jest fikcją, a ich mieszkańcy powinni płacić za odbiór odpadów niesortowanych. Jeśli kontrole to potwierdzą, również inne wspólnoty będą musiały zmienić swoje deklaracje albo doprowadzić do faktycznego sortowania śmieci.