Głównym punktem tej widowiskowej i atrakcyjnej imprezy jest pogoń za lisem. W tym roku udział w niej wzięło 37 jeźdźców (mężczyźni i kobiety) z 16 stajni z całego województwa, między innymi ze Szczecinka, Gryfina, Pilchowa, Wolina, a nawet z odległej Bydgoszczy. Lisem był Grzegorz Piątkowski z Rzęstkowa k. Gryfic.
Nim gonitwa się rozpoczęła, jej uczestnicy zostali przedstawieni licznie przybyłym sympatykom tej imprezy, a następnie po krótkiej modlitwie ks. Mariusz Cywka poświęcił i konie, i jeźdźców. Chwilę później master – Teresa Jancelewicz z Żółwiej Błoci – dała znak do rozpoczęcia gonitwy i się zaczęło... „Lis” ruszył z kopyta, zwodząc goniących, zmieniając kierunki jazdy i co jakiś czas chowając się do „nory”, pozostali próbowali podejść do niego jak najbliżej i zerwać przyczepioną do ramienia lisią kitę. Nie było to takie proste, toteż gonitwa trwała kilkanaście minut, dostarczając wielu emocji publiczności. Ostatecznie lisa dogonił i zwycięzcą gonitwy został Krzysztof Tyburczy ze stajni Żurawie i to jemu przyglądający się zawodom zastępca burmistrza Henryk Zajko wręczył puchar ufundowany przez Burmistrza Gminy Goleniów. Była też wielka butla szampana, którą zwycięzca podzielił się z innymi (niektórzy jeźdźcy pili go stojąc na koniu). Konie udekorowano, a w nagrodę każdy otrzymał wiaderko świeżej marchewki.
Tę część imprezy zakończono pięknym kadrylem w wykonaniu grupy amazonek, a potem zaczęła się wspólna zabawa. Pogoda dopisała, były przejażdżki na koniach (to interesowało zwłaszcza dzieci), ognisko, coś do zjedzenia i przygrywający zespół – po prostu wiejski piknik. A kto chciał, mógł w pobliskim lesie nazbierać grzybów.