Z informacji tej wynikało, iż bociania rodzina z Żółwiej Błoci nie była w stanie wykarmić czworga młodych i dwa bocianiątka zostały wyrzucone z gniazda. Jeden z nich przeżył upadek z wysokości i trafił pod troskliwą opiekę pani Barbary Jaroń; jej córeczki nadały boćkowi imię Bartek.
W czwartek (13 czerwca 2013 r.) bociek został przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji dla Dzikich Zwierząt w Wielgowie.